Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Jasełka Cz.2.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

10
WYBÓR PISM J. I. KRASZEWSKIEGO.

Juraś usta wykrzywił, a prawnik przewąchał, że nie trafi tą drogą, i zawrócił w inną stronę.
— Ale sam pan dobrodziéj nie jesteś wolny od zamachów...
— Ja? spytał uśmiechając się Jerzy.
— Widzę, że pan jeszcze nic nie wiesz, i że ja pierwszy podobno będę zwiastunem téj smutnéj wiadomości.
— Wiadomości? smutnéj dla mnie? Cóż to być może? spytał Juraś — proszę mówić bez ogródki.
— Pozwalasz jw. pan dobrodziéj?
— Proszę o to...
Usiedli. Szperka powoli dobył papiery, położył je na kolanach, spojrzał w oczy Jurasiowi badawczo, odchrząknął i począł:
— Wchodzić w okoliczności, które spowodowały... nie mogę i nie chcę; ograniczę się faktami. Jest tedy faktem, że ś. p. hrabia, ojciec pański, przedostatnim razem będąc u jw. hrabiego brata swego w Zarubińcach, sekretnie złożył na ręce jw. hrabiny species jakowegoś testamentu. Gdy potém zaszły inne okoliczności i śmierć prawie nagła jw. rodzica pańskiego...
— Więc jest testament! zawołał Juraś.
— A jest! jest, jw. panie! i w sądzie już złożony przez nich.
— Jakiéj treści?
— Oto i kopia, którą, nie chwaląc się, umyślnie dla użytku jw. pana wyjąłem...
To mówiąc, dobył papier i z gracyą podał go wdzięcząc się Jurasiowi. Ten pochwycił gwałtownie, wstał, przebiegł oczyma żywo, a po chwili oddał na-