Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Herod baba.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zupełnie dla niej głowę stracił. Zręczna niewiasta, choć się jéj podobał, umiała go zdala trzymać.
Król August II poznał ją był wypadkiem, gdy w polityce nie mając co czynić, a pańską zaspakajając fantazyę, puścił się był incognito na wyprawę do Flandryi, pod nazwiskiem hrabiego de Torgau, z księciem Eugeniuszem Sabaudzkim i księciem Marlboroughiem, nie długo jednak tam pozostał, widząc, że się oblężenie Lille przeciąga, i na Bruksellę do Saksonii powracał, gdy na operze będąc zobaczył sam tą skoczkę zowiącą się Duparc.
Mówiono, iż tak mu się ona podobała naówczas, że po spędzonym wieczorze z nią, w towarzystwie hr. Vitzthum’a, Bunditza i innych panów, nie wydając się kto był, obiecał jéj umieszczenie przy teatrze w Dreźnie, czego potem dotrzymał, gdy tam przybyła i wspaniale ją przyjąć rozkazał. Nie długo jednak trwały owe łaski królewskie i Duparc pozostała przy teatrze, który czasu bytności pańskiéj, do Warszawy bywał przewożony. Miała przyjaciół na dworze i dowcipem a wesołością bardzo się podobać umiała dopóty, póki się kto niedopatrzył, iż w komedyantce téj wszystko było dobrze odegraną komedyą.
Taka to „ballerina“ ladajaka, którą już w całéj Europie nieraz znano z lekkomyślnego życia i polowania na worki — prostodusznego a zapalczywego Piętkę w sidła swe ułowić potrafiła. Ani jéj on był w głowie, szłyszała tylko, że szlachcic był bogaty,