Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dwa a dwa cztery.djvu/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przyczyną strasznego upadku tancerki. Zagrzany tańcem i radością, nie czuł tego gospodarz, iż jego głowa pozostała bez ochrony łysa i połyskująca, kończył dalej figurę, a gdy własna jego ozdoba pod nogami mu się zaplątała, podrzucił ją, a ze śmiechem przytomnych, peruka po gładkiej posadzce wyśliznęła się za koło tańcujących. Przytomni goście polegali od śmiechu, którego sobie gospodarz wytłómaczyć nie mógł, uważając go jedynie za oznakę wesołości.
— Pan Talarko starannie do tej pory ukrywał, że nosił cudze włosy