Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dwa a dwa cztery.djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
VIII.
PRZECIWNIK.
Co tchu uciekłem.
Odyniec.


Zająwszy się całkiem osobami główniejszemi nie mieliśmy czasu poznać bliżej Pana Puszyńskiego, który równie jak Pan Talarko starał się o rękę Benigny; z tą tylko różnicą, iż gdy pierwszy ko-