Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dwa Bogi, dwie drogi.djvu/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

która go czekała, i zamiast o dyplomacyi, myślał jak pięknie używać potrafi majątku.
Jedyną może rzeczą, która się w życiu panu Kellnerowi nie powiodła, było wychowanie syna. Przeszkadzała mu do tego żona; ciągle się z nią spierać musiał o to, a zrzędna, wygadana i uparta jejmość w jakikolwiekbądź sposób nad mężem odnosiła zwycięstwo.
Kwiryn może temu winien był wybór swój na nauczyciela w tym domu, iż z taktem wielkim postępując, umiał sobie jeśli nie pozyskać, to znośnym się uczynić panu Radcy, żonie jego i chłopcu. Nie ulegał on żadnemu z nich, owszem opierał się często; lecz na poparcie swego postępowania miał zawsze tak silne, chłodno i rozumnie wypowiedziane pobudki, że uledz im było koniecznością.
Wyższością charakteru i umysłu kazał się szanować; a nie wbijało go to w próżność, był owszem skromnym i nieszukającym z niczego chluby.
Najprzód powolnie, łagodnie, z zepsutym chłopcem postępując sobie, budząc w nim szlachetniejszą miłość własną, wskazując mu w życiu cele piękniejsze, potrafił go do siebie przywiązać, natchnąć wiarą, rozbudzić w nim ochotę do pracy. Zyskawszy Ottonka, miał matkę za sobą, a ojciec był nadto roztropny, ażeby widząc korzy-