Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Druskieniki.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ciwego zaprawiający się zarobkowania, a tak już przez rodziców wyuczone, że im na całe życie pozostać musi, ohydnego dzieciństwa pamiątka. Między tym tłumem są zapewne i istotnie ubodzy, ale któż ich rozpozna?
Ratusz przypomina Paska, który tu podobno zabłądził był raz w życiu, oddając przed xięgami miejskiemi trzech jakichś hultajów, których kupę rozbił (1662 r.). Ale w ostatniém wydaniu Pamiętników, czytamy, że to się dziać miało, nie w Mereczu, ale w miasteczku Narocz w Mińskiém. Pośpieszyłem zachować na papierze rys domu, w którym umarł Władysław IV, i ratusza, żałując iż czas mi nie dozwalał wyrysować także wnętrza starego kościołka. Dawna ta budowa, bardzo prostéj powierzchowności, licznemi szkarpami podparta, stoi na wysokiéj górze. Kilkakrotne pożary, którym ulegała, zaledwie jéj murom tylko dawny kształt zostawiły: dach i wszystko drewniane jest nowe. Na kościele niéma żadnéj wieżyczki; frontonu, nic coby go dopełniało i upiękniało, nawet pokrycie zanadto jest nizkie, zwłaszcza dla budowy gotyckiéj. Zastanawiają tu przecie silne mury i prześliczne sklepienia i gotyckich