Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Druskieniki.djvu/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

trzone, mogą chorym zapewnić przyzwoite i wygodne pomieszczenie; dowóz żywności dostateczny jest na miejscu, a ułatwione częste stosunki z Grodnem, wszelkie inne zaspakajają potrzeby. Nakoniec, lubo sama podróż zimowa i nieodstępnie towarzyszące jéj niedogodności, mogą częstokroć zrażać chorych i przedstawiać im niepodobne prawie do usunienia przeszkody, śmiało upewnić mogę, że usunienie ich mniéj bywa trudném aniżeli się na pozór być zdaje. Kilka dni pogodnych przyjazdowi poświęconych, przy zachowaniu należytéj ostróżności łatwo przebędzie chory, byleby tylko miejsca popasów i noclegów jak najdogodniejsze obierał, zaopatrzywszy się z domu w potrzebne ku temu przedmioty. Zresztą, podróż w mroźnéj nawet porze, ale z uwagą i w wygodnym pojezdzie odbyta, łatwo się zwykle znosi przez chorych, a jeśliby nawet przypadkiem lekkie sprawiła pogorszenie, to będzie chwilowe tylko, i stokrotnie wynagrodzi się korzyścią odniesioną z kąpieli w czasie właściwym wziętych.