Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Druskieniki.djvu/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nek Hrabiego zadziwia wszystkich swoją hojnością, śmieszy rozmową, zastanawia pełnym akcentu chodem; z nieskończenie od siebie niższemi nie raczy mówić, lub tytułuje ich — mości N. — Sługa w herbownéj liberji jest jego nieodstępnym Satelitą. Legitymista zakamieniały, Hrabia prenumeruje Gazette de France i la Mode, bo naturalnie trzyma stronę xięcia Bordeaux, czyta romanse Hrabiego Vieil-Castel, a herb na pieczątce starannie blazonowany wyciska na listach z szczególną troskliwością. Pisząc listy udaje oddzielnym charakterem sekretarza, odmiennym podpisuje siebie, starając przekonać łudzi, że z nim jeździ jak z Lordem angielskim Pan Sekretarz — a jadąc zapomniał o kuchni nawet i stołuje się w traktjerze!! Darujmy mu zresztą, bo głupi. — Tyle o nim treściwie powiedzieć można, nie chcąc ani za mało, ani za wiele pisać.
Lecz któż policzy typów tysiące co roku nowych, co rok zdaje się bardziéj zajmujących? typów właściwych różnym społeczeństwa naszego klassóm i rożnym kraju prowincjóm, i różnym krajóm sąsiednim? — Mowa, stroje, ruchy, obyczaje, odpiętnowują tu Galicjanina rzadko widy-