Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Cztery wesela.pdf/85

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
VI.
Matylda.


Tak więc Adolfie, półkownik rozgościł się tu ze wszystkiém; mówiła nazajutrz Matylda, która przybyła dowiedziéć się o zdrowiu starego a rozmawiała z młodym.
— Łatwo też pojąć, odpowiedział Adolf smutnie, jak mi to boleśnie. Ten człowiek nie czuły i zimny dziś by może, dla tém łatwiéjszego zagarnięcia spadku, rad brata widziéć w grobie; najmniéjszego w nim uczucia, najmniéjszego względu dla okropnego stanu mojego ojca! I to brat jego! O nas, to już niemam co i mówić, nas chce wypędzić stąd jak naj-