Ta strona została skorygowana.
— Toż i jutro będziesz mógł sprobować rozmówić się panie półkowniku, rzekł Adolf pokornie, sądząc że go ujmie tonem swego przełożenia, widzisz pan dobrodziéj, jak mu przykro, cały drżący, słyszysz pan te jęki?
— Tfu! plunął półkownik i odszedł rzucić się na kanapę, a Adolf powolnie wziąwszy za rękę starca, przemówiwszy do niego, nareście ku drzwiom go wyprowadził. Obłąkany obrócił się na progu raz jeszcze, drżąc rzucił okiem na półkownika i szepnął do Adolfa smutnie przenikającym głosem:
— Tu jéj niéma!
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/5f/J%C3%B3zef_Ignacy_Kraszewski_-_Cztery_wesela_%28page_29_crop%29.jpg/140px-J%C3%B3zef_Ignacy_Kraszewski_-_Cztery_wesela_%28page_29_crop%29.jpg)