Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Cztery wesela.pdf/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Czy pamiętasz, odezwał się po chwili, pamiętasz Matyldo, tuśmy się zobaczyli raz piérwszy.
Westchnęli oboje i mimowolnie zbliżyli się ku sobie magnetycznie.
Wieczor był ciemny, cicho i smutno do koła. Adolf poczuł jéj serce, tuż blizko o cal tylko od swego bijące, uczuł jak jéj ręka drgała w jego dłoni; przyłożył twarz do jéj twarzy: — westchnął jakby chciał sprobować czy obie dusze do jednego są nastrojone tonu, ― i ona westchnęła. Zgodziły się harmonijnie i zlały dwa westchnienia, — ale to tylko była próba. Adolf zbliżył usta i pocałował ją raz piérwszy.
Wtém, wpadł doktor ze świécą — matka Adolfa umarła!