Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Cztery wesela.pdf/341

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
VII.
Smierć i życie.


Ona żyje jeszcze — rzekł poważnie lekarz, gdy trup pana młodego, oderwano od ciała żony, serce choć słabo, bije jednak. Śpieszny ratunek może mieć skutek, jeśli nie wzięła trucizny — Co się tycze tego pana, dodał poglądając na trupa — o tém już niéma co gadać, nieboszczyk.
Działo się w saméj sypialni — W oknie wyłamaném stał zapłakany Sędzia, w pokoju było kilka kobiet, kilku mężczyzn, krewnych, przyjaciół. Pod oknami, w dziedzińcu, w ogrodzie cisnęły się tłumy ciekawych, zwabionych straszną wiadomością, o nagłéj śmierci nowożeńców.