Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Całe życie biedna.djvu/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
65




V.

Takim sposobem Sędzia z Panem Mateuszem, obmyśliwszy wszystko, zapewniwszy sobie pomoc Bałabanowicza, który nie omieszkał wychwalić i pod niebiosa wynieść konkurenta, pokazawszy mu stan majątku fałszywie, ale do okoliczności stosownie; zabicrali się ostatecznie już kończyć. Całe sąsiedztwo nic o tém jeszcze nie wiedziało, wszyscy spokojni siedzieli i ani się nikt nawet tego knowania nie domyślał. Sędzia zaraz w dni kilka stawił się w Złotéj Woli i zastawszy w różowym humorze Panią Podkomorzynę, oświadczył jéj od P. Mateusza prośbę, aby raczyła dadź swój Konsens jego odwiedzinom, w celu pozyskania affektu JM. Panny Anny. Najpomyślniejszą otrzymał odpowiedź, którą już była uprzedzona przez Ba-