Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 3.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Wypadki biegły z nieubłaganą szybkością, logiczne niestety, aż do zbytku, przerażające już widmami przyszłości, którą się łudzić nie było można, gotowała się straszliwą. Nigdyby wszakże Polska nie była zaszła tak daleko, tak nieopatrznie, gdyby po setny raz nie dała się złudzić współczuciem Europy, Zachodu! — Rzucano naprzód półsłówka i rady, półobietnice, potém prawie zachęty. Najupartsi przeciwnicy rewolucyi pociągnięci zostali tokiem ogólnéj, zbyt obiecującéj polityki, która w końcu musiała się uznać zwyciężoną i ze wstydem odepchniętą przez siłę zwierzęcą; dostawszy pięścią w policzek.
W chwilach w których się opowiadanie nasze rozwija, jeszcze ci co widzieli jaśniéj nawet, łudzić się mogli że do wybuchu nie przyjdzie; czyniono co było w mocy garstki ludzi dobréj woli, aby mu zapobiedz. Jakób należał do tych, którzy z własnego natchnienia i toku wypadków (nie mało téż