Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 3.djvu/274

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nie goryczą i nienawiścią do ludzi, ale łagodnością i wyrozumiałością wyprzedzać drugich powinni. Niech będą lepsi od innych aby potężniejszymi byli.
„Świat dziś już czuje postrach panowania naszego, a myśmy jeszcze do niego nie dorośli, bośmy z siłą nową przejęli wszystkie wady kast mających przewagę i czujących swą władzę. Pozbądźmy się ich, abyśmy się nie stali tem czem były dumne arystokracye rodu, feodaliści i panowie z Bożéj łaski. Niech Boża łaska uczyni nas braćmi narodów i sługami, panujmy sobie tylko i namiętnościom naszym.
„Nad wszystko zaś nie wyrzekajmy się prawa i obyczaju, nie zapierajmy się narodu, nie odziewajmy się fałszem.
„Samiśmy upokorzenia naszego winni, siebie się wstydząc. Ci z których praojcami Bóg rozmawiał widomie, wysoko czoło między narodami nosić mogą. Ale to czoło promienne być powinno jak czoło Mojżeszowe, — nie dumą ale światłem, — i serce promienne dobrocią.
„Otrząśnijmy się ze zgniłych atheizmów dzisiejszych, wróćmy do jedynego Boga naszego; wiejmy wiarę do pustych piersi które dziś zapełnia zimna chciwość i samolubstwo.
„Mimowolnie uniosło mnie pióro i chęć odda-