Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 3.djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tnymi jego widzami? nie zająć w tym pochodzie należnego nam miejsca? Mamyż się usunąć?
— A co ten pogrzeb należy do nas? spytał Mann, nikogo z naszych nie zabito przecie, po co my tam! na co?
— Toć przecie nie sam pogrzeb ale manifestacya polityczna.... U tych trumien stanie naród wołając pomsty na morderców... a my....
— A my? możemy się sobie przypatrywać zdaleka, odpowiedział Mann uparcie. Przy tém, panie Jakóbie, wy co tak gorąco mówicie za przymierzem z chrześcianami, a jesteście tak prawowiernym Izraelitą, jak możecie, znając nasze przepisy, żądać abyśmy szli za ciałami umarłych?? abyśmy szli razem z duchowieństwem? To się jawnie przeciwi naszemu prawu.... Wiesz przecie że nasz Kohen (kapłan) od wszelkiego ciała zmarłego zdala trzymać się jest obowiązanym; cóż dopiero gdy to ciało nieczyste, ludzi nie jego wiary i plemienia?
— Tak, to prawda, wiem że Kochanim nasi obowiązani są nawet żony konającéj odstąpić... jeźli nie była ich rodu, aby się nie skalali dotknięciem, ale wiem że prawo które było tak srogiém nie bez przyczyny, wyrozumiałe jest w ważnych wypadkach. Kohen ilekroć dla dobrego uczynku