Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 1.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Żyd szukał opieki, obrony, ratunku w groszu którego potęga nie znała ateuszów... było to i jest bóstwo czczone powszechnie przez wszystkie narody. Musieliśmy skarbić ten grosz, bo w nim zamykało się dla nas wszystko: sprawiedliwość, powolność, względy, łaski, poważanie... wszystko to kupować sobie musieliśmy, bo darmo nic się nam nie należało.
Ubogiego żyda nic nie broniło, prócz gminy do któréj należał; chrześcianie przez wieki znęcanie się nad nimi mieli za jakąś praktykę religijną, za środek nawracania, za zasługę przed Bogiem.
Mszczono się na nas za Chrystusa, który przecież był żydem jak my... i przebaczył swoim nieprzyjaciołom....
Nie jeden co łamał wszystkie prawa swojéj wiary, rehabilitował się, sądząc że dręczeniem żydów grzechy swoje okupi.
Musieliśmy więc przywiązywać się do grosza, bo grosz był jedynym wiernym naszym opiekunem i obrońcą.
Mylą się bardzo ci co utrzymują że jakieś prawa starodawne, pierwotne przepisywały nam chciwość; zrodziła się ona z konieczności. Najpierwsze i jedyne prawo nasze, Mojżeszowe, zabrania naj-