Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 1.djvu/54

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Siadali do powozu, pożegnał ich uśmiechem mówiąc w duchu:
— To szczęście że się jacyś dobrzy ludzie trafili, na biedę niewiele potrzeba... Nużby był samą skronią uderzył się o ścianę, i... nużby się był zabił, nużbym był ja zmuszony go chować! Wątpię żeby w jego tłumoczku tyle się nawet znalazło co na najskromniejszy pogrzeb potrzeba... A! a! niech nas Bóg od takich podróżnych uchowa... Buon viaggio!