Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 1.djvu/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

czach, ale was najukochańsi Arminiusa wnukowie, poeci wasi do niczego nie obowiązują....
Mówię najukochańsi, dorzucił w nawiasie — bo kocham niezmiernie wszystkich w ogóle, dopóki pojedyńczo nie zacznę każdego z osobna nienawidzieć....
Otóż, najukochańsi Niemcy, kończył Duńczyk, wierzcie mi że nie mówię tego przez zazdrość o posiadanie Szlezwiku i Holsztynu, bo wcale mi te księstwa nie smakują... wy się mylicie grubo utrzymując iż Schiller, Göthe, Kant, Hegel byli Niemcami....
— Jak to? porywając się zakrzyknął jasnowłosy, a cóż pan sobie myślisz?
— Czekaj, czekaj, spokojny wnuku pracowitéj Germanii, krwi sobie nie psuj, czekaj — mówił wolniéj coraz Duńczyk sfrancuziały, ja was doskonale znam i powiadam wam, że Schiller i Göthe i Lessing i Herder nie są i nie byli Niemcami....
— Więc cóż? jak? powtórzył oburzony Niemiec stukając w stół nożem.
— Przyznaj sam że to były geniusze jak Shakespeare do całego należące świata, nie do samego króla jegomości pruskiego. Na nieszczęście pomiędzy niemi a narodem co ich wydał, mniéj może