Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Ładowa pieczara.djvu/96

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

umówienia się o to, przybył do ekonoma, ekonoma nie było, odesłano go do pani. Tak się zrobiła znajomość niespodzianie.

Osamotnionéj kobiécie miłém być mogło, że ktoś inny, nowy, i nie tak jak starzy znajomi, natrętny, zawitał do pustego dworu. Juljusz zadziwił się temu widokowi szczéréj żałoby; i mimowolnie zajął się piękną wdową. Znać łatwo wrażliwy, od razu poczuł że przypadkowa znajomość ważnym będzie w życiu jego wypadkiem. Zatrzymał się dłużéj niż było potrzeba, bawił się ze Stasiem rozczulony, wysłuchał drżący krwawego opowiadania o śmierci pana Joachina i odjechał pijany, rozmarzony, smutny i szczęśliwy. Nie trudno odgadnąć że wkrótce nowa potrzeba gospodarska powołała go do Starego, gdzie równie gościnnie i mile w prostocie ducha był przyjęty; Staś go poznał i kazał mu bawić się z sobą, a któżby odmówił co biednéj sierotce? Marja pomyślała że te odwiedziny różnie ludzie tłumaczyć mogą, scisnęło jéj się serce trochę, ale spokojne sumienie odepchnęło bojaźń języków złośliwych. I Juljusz zabawił dłużéj, a powró-