Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/288

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

prawdy rozrastającej się jak ziarno gorczyczne, daje nam wszystkie prawa z jednej prawdy płynące.
Najwyższem prawem jest miłość bliźniego, lecz miłość rozumna; ta nas uczy, iż rzeczy szkodliwych ludziom natury ich nieświadomym wzbraniać i chronić od nich musimy.
Ztąd płynie, że chociaż wszyscy równi jesteśmy w obliczu Boga i prawa, nie wszyscy przed zupełnem poznaniem prawdy sami sobą rządzić możemy. Światło w nas będące, dojrzałość nasza jest miarą swobody, której używać mamy prawo. Nie wszyscy więc o jednaki swobody udział domagać się możemy; wartością człowieka, usposobieniem do jej użycia a nie nadużywania, mierzy się prawo jakie on ma do niej. Dziecięciu przez miłość dlań nie daje się noża, ani nieumiejącemu obejść się z