Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/237

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Chwila obecna nie dla Polski tylko, ale dla całego świata jest wielką próbą ducha.
Jestli jedna niezaprzeczona zasada; nieobalona prawda, nieuwieńczony fałsz, nieobryzgana cnota, niespotwarzone poświęcenie?
Począwszy od Chrystusa i jego nauki, którą obrzucają błotem i usiłują uczynić małą a niewystarczającą — chociaż części nawet prawd ewangelii w czyn nie wprowadzono — aż do szatana, którego apoteozę głosi rozpaczliwe szaleństwo, wszystko z kolei obłocono i oplwano, aby ostatecznie skończyć na zupełnem zwątpieniu i chaosie. Nie ma już czegoby się słowem i czynem nie zaparto.
Kupa gruzów została z przeszłości, na przyszłość ani planu gmachu, żadnej idei jasnej, żadnego trwalszego systemu. Nawet wybujałym utopiom pościnano gło-