Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/184

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Charakter ludzi naszej epoki nie jest wszakże nowością, w dziejach dopatrzymy łatwo okresy, w których ludzkość chorowała jak dzisiaj na ową moralną apatię i potrzebę wypoczynku, ugorowania bądź co bądź, w których nie roznamiętniała się do niczego, tłumaczyła sobie wszystko i zeszklonem okiem patrzała w przyszłość nie umiejąc jej odgadnąć. Wedle ogólnego prawa po takich chwilach wycieńczenia następują zawsze jaśniejsze, wybuchające nowem, wypoczętem życiem...
Seneka, nauczyciel i dworak Nerona, schodzi się ze Ś. Pawłem. Rozumie on już i przeczuwa prawdę ale czeka, aby ją kto inny w czyn wprowadził i dogodniej mu nie być apostołem, choćby przyszło umierać krew wytoczywszy... ale bez boleści.
Śmierć to dalszy ciąg snu żywota bez burzy...