Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/090

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

sekuracye itp. racye.
Społeczność widocznie dojrzewa, pozbywa się dziecinnych swych wad, słabostek, mężnieje i powoli będzie się tak samo starała obywać bez Pana Boga, jak dziś obchodzi się bez tego, co on jej przykazał; mechanizmem zręcznym zastępując dawne cnoty społeczne.
Uwagi te nastręczyły mi się nieraz poglądając na ten tak szczęśliwie i umiejętnie urządzony kraik saski, w którym ubogich nie ma, a raczej nie widać. Dla włóczęgów bez chleba urządzone są bardzo porządne domy pracy, szpitale, ochrony, a żebrać nie wolno. Chyba w czasie jarmarków ślepym i chromym dozwala się grać na pozytywkach i skrzypcach i tą nielitościwą muzyką budząc do litości przypominać staroświeckiego naszego pobożnego żebraka.