Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/085

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


III.


Nie można fałszu zadać staremu axyomatowi, że podróże uczą wiele, choć Emerson przekonać usiłuje, iż człowiek wszędzie siebie wozi, swój świat, własne wyobrażenia i pojęcia, azatem nigdzie nic nowego znaleść nie potrafi.
Mijając tę powszednią a dziś bardzo ułatwioną naukę obyczajów, ludzi i narodów, do której niegdyś wielką przypisywano wagę, to co sam dla siebie z obcowania z coraz nowemi wyciąga podróżny, jest dla niego najkorzystniejszem.
Praktyczna to życia nauka, choć na biedę, najprędzej się przez nią nabywa —