Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/050

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wiemy to trochę z tradycyi, że część Saxonii dotąd jest krajem słowiańskim, że tu jeszcze żyją Łużyccy Serbowie, językiem swym mówią, piszą, modlą się, wynarodowić się nie dali; mniej może ludzi wie, że Drezno niemieckie, starosłowiańskie Drażdany (las, puszcza) są osadą łużycką także, że Łaba słowiańska przechrzczona na Elbę oblewa brzegi, po nad którymi dziś jeszcze gdzieniegdzie rozlegają się pieśni prastare. Spotkawszy się tu z tą resztką plemienia wyciśnionego przez zabiegliwych niemiaszków, wiecznie sobie człowiek zadaje to pytanie, dla czego oni byli silniejsi, co stanowiło tę siłę, dla czego z tą miną pokorną, z tą postacią chłodną, z tą flegmą obojętności oni posiedli cudze, a my ze swego wydziedziczeni zostaliśmy?
Le monde est aux flegmatiques intelligens,