Strona:Józef Chociszewski - Bukiet pieśni światowych.djvu/132

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    Gdy na cmentarzu w skromny grób
    Złożyłem ją do krzyża stóp,
    Bez czucia padłem jako głaz,
    Zdawało się, że skonam wraz.
    Lecz dobry Bóg pocieszył mnie,
    Syn zmniejszył miarę cierpień mych,
    W niebieskie oczy patrzę się,
    I jego matkę widzę w nich.
    O drogie dziecię w doli zlej,
    Przy sercu twem oddychać lżej,
    Wspominam dni minionych lat,
    I zmarnowany życia kwiat.
    Lecz gdy boleści ulżyć chcę,
    Do syna biegnę w chwilach złych,
    W niebieskie oczy patrzę się,
    I jego matkę widzę w nich.
    A gdy rozstania przyjdzie czas,
    Da Bóg, iż nie zostaniesz sam,
    Uścisnę cię, ostatni raz
    I twoją matkę ujrzę tam.



    96.

    Dokąd lecisz pszczółko miła,
    Dokąd lecisz, powiedz mnie,