Strona:Iza Moszczeńska - Wielkopolska w niewoli.pdf/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mi polskiej między chłopów polskich, a chcąc na to pieniądze zdobyć, zakładano spółki, do których każdy był zobowiązany składać swoje oszczędności, któremi zresztą obracano z niemałym zyskiem, gdyż ziemia wciąż drożała, gdy z jednej strony kolonizacja, z drugiej polskie Kasy spółkowe ubiegały się o kupno. Niemieccy obszarnicy zabiegali też dobrze o swoje interesy, wymogli wysokie cła na zagraniczne zboże, więc równocześnie z cenami gruntów zaczęły się podnosić ceny produktów rolnych i dochody z gruntów.
Po latach chudych nastąpiły tedy dla rolnictwa lata tłuste. Nietylko Niemcy lecz i Polacy zaczęli się dorabiać i już coraz częściej trafiało się, że wykupywali ziemię z niemieckich rąk. Parcelacja polska była dużo tańsza, bo nabywcy parceli byli na miejscu, nie trzeba było ich z daleka sprowadzać i obietnicą wielkich zysków zachęcać.
Ażeby te polskie osadnictwo utrudnić, wydał rząd prawo, że należy na wystawienie nowych budynków starać się za każdym razem o pozwolenie. Ustanowiony w tym celu urząd stale odmawiał osadnikom polskim pozwolenia na zabudowanie się. Szykany doszły do tego, że polscy