no urny i czasze, ale też same urny: używano ich zamiast tronów i ſtołków. Znayduiemy ryte ich figury na dawnych medalach. Robota w nich tak była doſkonała, że miano ie za ozdobę domów królewſkich. Nie przyſtawiano ich do ognia: pospolicie służyły, iak czasze, do mieszania wina z wodą na biesiadach.
Chryzotema z cór piérwsza, których oycem iestem,
Jfigeniia druga, trzecia Laodyka.
Nie wiedział więc Homer o téy powieści, iakoby Jfigeniia od oyca, pod pozorem zaślubienia Achillesowi, do Aulidy sprowadzona, i na ofiarę przeznaczona była.
. . . . . bez opłat ślub ten go potyka:
Owszem ia mu dam posag . . . .
Każdemu wiadomo, że u dawnych młodzieniec dawał dary swoiéy oblubienicy, i te służyły iéy za posag.
Daycie wody na ręce, nakażcie milczenie.
Umywano ręce przed modłami, które odbywały się w wielkiéy cichości. Wſtrzymywano się natenczas od wszelkich obcych rozmów, a zbierano całą myśl przy świętym obrzędzie. Trochę wina wylewano na cześć bogów, resztę wypiiali ofiaruiący.
Czyli was tu potrzeba, czyli przyiaźń trudzi,
Rzekł, ściskaiąc ich Pelid, miłych witam ludzi.
W tém mieyscu wydany ieſt charakter Achillesa, w całéy swoiéy ślachetności. Miło ieſt widzieć, iak ten bohatyr popędliwy i zawzięty, z naywiększą ludzkością przyiaciół swoich przyymuie.