Strona:Iliada2.djvu/043

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

no urny i czasze, ale też same urny: używano ich zamiast tronów i ſtołków. Znayduiemy ryte ich figury na dawnych medalach. Robota w nich tak była doſkonała, że miano ie za ozdobę domów królewſkich. Nie przyſtawiano ich do ognia: pospolicie służyły, iak czasze, do mieszania wina z wodą na biesiadach.

W. 148.

Chryzotema z cór piérwsza, których oycem iestem,
Jfigeniia druga, trzecia Laodyka.

Nie wiedział więc Homer o téy powieści, iakoby Jfigeniia od oyca, pod pozorem zaślubienia Achillesowi, do Aulidy sprowadzona, i na ofiarę przeznaczona była.

W. 150.

. . . . . bez opłat ślub ten go potyka:
Owszem ia mu dam posag . . . .

Każdemu wiadomo, że u dawnych młodzieniec dawał dary swoiéy oblubienicy, i te służyły iéy za posag.

W. 175.

Daycie wody na ręce, nakażcie milczenie.

Umywano ręce przed modłami, które odbywały się w wielkiéy cichości. Wſtrzymywano się natenczas od wszelkich obcych rozmów, a zbierano całą myśl przy świętym obrzędzie. Trochę wina wylewano na cześć bogów, resztę wypiiali ofiaruiący.

W. 201.

Czyli was tu potrzeba, czyli przyiaźń trudzi,
Rzekł, ściskaiąc ich Pelid, miłych witam ludzi.

W tém mieyscu wydany ieſt charakter Achillesa, w całéy swoiéy ślachetności. Miło ieſt widzieć, iak ten bohatyr popędliwy i zawzięty, z naywiększą ludzkością przyiaciół swoich przyymuie.