Strona:Iliada.djvu/221

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
W. 61.

Na to boskiéy urody Parys odpowiada:
Słuszna, Hektorze, na mnie dziś nagana pada.

Jle napomnienie Hektora ieſt gwałtowne i uszczypliwe, tyle słodka i obrotna odpowiedz Parysa. I w innych okolicznościach tęż samę on grzeczność okazuie.

W. 79.

Tak rzekł Parys, a Hektor niezmiernie się cieszy.

Hektor nie odpowiada bratu, lecz chce czémprędzéy naprawić sławę woyſk Troiańſkich, którą splamić mogła ucieczka Parysa. Pope zebrał wiele okoliczności, w których bohaterowie poety Greckiego milczenie zachowuią, na okazanie, iż niesprawiedliwie naganiaią ci Homera, którzy mówią, że iego rycerze nadto wiele i niewcześnie gadaią.

W. 111.

Stary się zaś na przeszłość i przyszłość ogląda.
I dla obu stron zrobić iak naylepiéy żąda.

Dawni mieli wielkie dla ſtarości poważanie, czego tu Homer piękny przykład wyſtawia. Użalać się słusznie trzeba, że u nas nie ma takich względów ſtarość: Coby było z równym pożytkiem dla młodych, iak z pociechą dla ſtarych.

W. 140.

Tém słowem czułą pamięć wzbudza w niéy bogini,
Na męża, na oyczyznę, na miłe rodzice.

Daiąc zgryzoty Helenie poeta, uchwycił jedyny sposób, którym ią czyni interessuiącą. Bitwa ta, któréy ona była celem, naymocniéy ią obcho-