Strona:Iliada.djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ſkę od Lapitów, opuścili górę Pelion, i przenieśli się do zachodnich granic Tessalii.

W. 311.

Pelid gniewny pod swoie udał się namioty,
Z nim Patrokl nieodſtępny i Tessalskie roty.

Patrokl syn Menetego, przyiaciel i towarzysz Achillesa. Obszerniéy o iego związkach z Achillesem w Xiędze XXIII. Jliady.

W. 319.

Rzucaiąc wszyſtko w morze, co brudnego zmiotą.

Czyściło się woyſko od winy, a razem od zarazy trupów. Wszyſtkie nieczyſtości zebrano, i wrzucono w morze.

W. 339.

„Witaycie woźni, bogów i śmiertelnych posły.

Widać z całey Jliady, iak woźnych urząd był poważany. Zoſtawali oni wprawdzie pod rozkazami królów: ale wysokie obowiązki, których dopełniali, iednały dla nich naywiększe względy. Osoba ich była święta, należeli do sprawowania obrządków religii, używani byli do poselstw. Takie trzeba mieć wyobrażenie o woźnych, gdziekolwiek ich Homer na scenę wyprowadza.

W. 342.

Pódź kochany Patroklu, wyday im dziewczynę.

Dziwno nam wydawać się może, że Achilles tak łatwo Bryzeidę oddaie. Podług dzisieyszego sposobu myślenia, w takim przypadku rycerz powinien się porwać do broni. Ale wyobrażenia honoru za-