Strona:Ignacy Radliński - Apokryfy judaistyczno-chrześcijańskie.djvu/158

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ludzi jest: »niby para wodna, niby dym, który się unosi, niby ogień, który się pali i, sam siebie niszcząc, ginie«.
Otóż ten wyrok nad większością ludzi, nad każdą jednostką tę większość stanowiącą, jest niecofniony, nieodwołalny. A grozę jego podnoszą jeszcze słowa: »jako nie mogą ojciec syna swego, syn ojca, pan sługę, przyjaciel przyjaciela swego posłać, by za nich spali, jedli, leczyli się; tak również nikt nie będzie mógł wstawiać się, błagać za kogokolwiekbądź w dzień sądu... każdy za swoje tylko czyny będzie nagradzany, za swoje tylko karany...« Z nich bowiem wynika bezużyteczność modlitwy za kogokolwiekbądź innego, oprócz siebie. Skoro zaś zważymy, jak wielkie znaczenie w obrzędach religijnych tych ludów, dla których Księga czwarta Ezdrasza stała się Księgą świętą, mają ofiary składane przez jednych za drugich, przez żyjących za zmarłych, to przyczyny wytrącenia z rozdziału VII Księgj owej ustępu powyżej streszczonego okażą się zbyt nawet jasne.
Nadaremnie Ezdrasz w dalszym ciągu rozmowy powołuje się na Abrahama, który »pierwszy modlił się za sodomczyki«, na Mojżesza, Dawida, Eljasza — innej odpowiedzi nie uzyskuje. Powraca więc do swego narzekania, które stopniowo coraz to więcej mocy nabiera. »0 Adamie, woła w boleści, cóżeś ty uczynił? bo i żeś ty zgrzeszył, nie stał się upadek twój ciebie samego, ale też i nas, którzyśmy z ciebie poszli. Bo a cóż nam za pożytek z tego, że nam obiecan jest czas nieśmiertelności, a myśmy śmiertelne sprawy czynili? I że nam ukazują raj, w którym trwa owoc nienaruszony, w którym jest bezpieczeństwo i uleczenie, a my nie wnijdziemy?... I że oblicza tych, którzy powściągliwie żyli, będą jaśniejsze, niż gwiazdy, a twarze nasze będą ciemniejsze niż ciemności?« (VII, 36—55).
Po rozmowach, które zajmują jeszcze dwa rozdziały (VII, 55—IX, 37) i są poświęcone temuż przedmiotowi, to jest sądowi i znakom mającym ten sąd poprzedzać, następują widzenia, które następnie anioł tłomaczy.
»Pojrzałem oczyma swemi i ujrzałem niewiastę, a oto ona