Strona:Ignacy Radliński - Apokryfy judaistyczno-chrześcijańskie.djvu/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cił, wierzyli niezachwianie w przyszłość i przyszłość sobie zgotowali...
Rzeczywistość nie istniała dla autorów Ksiąg Sybilskich, nie istniała ona również i dla czytelników. Ponad mniemaną dla nich rzeczywistością, pod tą rzeczywistością odbywała się, według nich, akcja niedostępna dla oka zwykłego, nie ułowiona uchem zwykłem. Istnienie tej akcji niewidzialnej i niedostrzegalnej było jedynie prawdą, istotną treścią życia. Ta akcja utajona i tajemnicza przygotowywała przyszłość. Ta przyszłość mogła lada chwila nastąpić, jako ciągle zapowiadana i oczekiwana. Wyglądanie tej przyszłości stało się jedyną mądrością, cnotą, siłą. Nastąpienie tej przyszłości miało zmienić powierzchnię świata i istotę dotychczasową spraw i rzeczy ludzkich na ziemi. Stąd dwojaki charakter wypadków, przyszłość ową wytwarzających. Stać się one miały karą dla jednych, nagrodą dla drugich. Ale dopiero po karze nastąpić mogła nagroda. Stąd w widzeniach autorów te ognie powietrzne i z łona ziemi, trzęsienia ziemi, głody, wojny, mordy, słowem wszelkie klęski znane i dające się wyobrazić. Stąd każde w życiu przyrody i społeczeństwa zjawisko, nadające się do tego programatu, służyło za zapowiedź owych klęsk i z niemi przyszłości. I, rzecz dziwna, to usposobienie do proroctwa się wzmagało, przynajmniej jak wnioskować możemy z tych urywków, które doszły do nas, za rządów ludzkich cezarów, gdy po szeregu łotrów i obłąkanych, po takim Kommodusie, Karakali, Heljogabalu, rządy nad światem objął Aleksander Sewerus, mądry i poważny, i osoba rządcy zapowiadała polepszenie się stosunków. Właśnie z jego to czasów doszły do nas dwie Ksiągi, VI i VII, jak z czasów Antoninów V-a i § 1-szy Księgi VIII-ej.
Autor, czy też autorowie, skorzystali z wyprawy do Persji Cezara. Grożąca wojna stać się miała zapowiedzią oczekiwanych z dnia na dzień wypadków...
Stosunek wrogi do państwa Rzymskiego i oczekiwanie przyszłości, — łączyły Żydów z chrześcijanami. Dzieliło zaś ich — małe nieporozumienie, wynikające z pojęcia o osobie, która tę przyszłość