Strona:Ignacy Dąbrowski - Śmierć.djvu/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

urządził, aby w tej próbie ogniowej jego charakteru przegrywać zawsze i na całej linii.
Ludzie ci, którzy tak żyją i tak umierają, stanowią dziś jądro społeczne, około którego kształtuje się wszystko. Z nich promieniują te czynniki, które nadają charakter i barwę wszelakim urządzeniom społecznym, prawom, przywilejom i ograniczeniom, dążeniom i zwalczaniom dążeń. Dziś ich dzień na globie. Czy ten dzień ma jakieś jutro, to inna sprawa, z chwilą jednak, gdy go posiedli, gdy na ich życie przeniósł się punkt cziężkości społecznej, trzeba im zajrzeć do duszy.
W Dąbrowskim pod maską modnego nowelisty ukrywa się głęboki myśliciel; pod osłoną lekkiego stylisty serce uczuciami wszechludzkiemi wezbrane. Dowodzi tego następna jego praca.
Od wrót ostatecznego zagadnienia Dąbrowski zwrócił się, by spojrzeć, czem jest samo życie i to życie owych, milionów“, nie secin, nie tysięcy; w jakiem uzbrojeniu owe miliony stają w jego szrankach do zapasów z losem i jak z tych zapasów