Strona:Ignacy Dąbrowski - Śmierć.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wychodzą. W poecie-prozaiku drgnęło ludzkie, sprawiedliwe serce, spojrzał na dolę maluczkich, ciemnych, bezradnych, owych pszczół, brzęczących ustawicznie niepopłatnym trudem, owych dobrze nam „nieznanych“. Szukał i znalazł go. Z drobnych, maluchnych kamyków, niedojrzanych przez innych, zbudował charakter tego typu, usunął rusztowania, zerwał zasłonę — i oto stanęła przed nami jedna z najwypuklejszych postaci, najsumienniej pomyślanych, stanęła żywa, że nawet ci, którzy z tym typem rzadko się w życiu spotykają, odbierają wrażenie, że odnajdują w niej dobrą znajomą. Bo „Felka“ nie jest tylko typem szwaczki, ale jest przedewszystkiem typem swego gatunku.
Trudniej doprawdy o bardziej objektywny sposób pisania, o większe roztopienie siebie samego w temacie. Gdybyśmy zamiast wytwornie wydanej książki mieli w ręku pomięte kartki listowego papieru, zapisane koślakami i zakrętasami „panny z magazynu“, niepodobna by chyba przypuścić, że owe listy są podrobione. Tak „podrobić“ życie może tylko niepośledni