My będziem żarem bez iskr i płomienia,
Podziemnym żarem węgla kamiennego,
Co potężnieje od każdego tchnienia,
Od wiatru wzrośnie każdego!
I bronią naszą będzie bezpłomienny
Żar ten, co topi stal, rozsadza skały,
Żar pracy ciągłej, żar pracy niezmiennej
Powolnej, ale wytrwałej!
A jeśli kiedy błysną szczęścia zorze,
I przy tym żarze stopią się łańcuchy,
I prysną więzów piekielne obroże,
Co krępowały wolne polskie duchy, —
My wówczas tylko pragniemy jednego
Od tej najlepszej, najszczęśliwszej chwili:
Niech ci, co pierwsi do mety dobiegą,
Rzekną, że bronią tą dziś zwyciężyli.
Tą bronią więzy zerwali przemocy,
I rozproszyli precz niewoli cienie,
Którą wśród mroków najczarniejszej nocy
Zaczęło walczyć nasze pokolenie!
To cel nasz cały, jedyne marzenie!...