Strona:Hugo Bettauer - Trzy godziny małżeństwa.djvu/223

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Obronę Bodenbacha objął przyjaciel młodości i kolega uniwersytecki, młody jeszcze, ale słynny już adwokat Dr. Walenty Rosen. Wywołało silne wrażenie u ogółu, gdy Dr. Rosten uzupełniając i prostując sprawozdanie jednego z dzienników, napisał:
— Nigdy z większą radością nie obejmowałem obrony, jak w sprawie Bodenbacha. W wielogodzinnych, częstych rozmowach z nim nabrałem przekonania, że jest to człowiek szlachetny i głęboko moralny, którego jeno tragiczny, okrutny los popchnął do zbrodni.
Już we wrześniu odbyła się rozprawa przed ławą przysięgłych. Tłok był taki, że dopuszczać musiano do wejścia, tylko zaopatrzonych w karty wstępu. Nie przeszkadzało to jednak, że nieprzeliczone tłumy obiegły gmach sądowy.
Dr. Rosen postąpił tak zręcznie przy wyborze przysięgłych, że zasiedli wyłącznie niemal, ludzie z zawodów wolnych, wykształceni, o wyrobionych poglądach i oni to mieli wydać wyrok. Adwokat uznał za pomyślny znak, że pośród przysięgłych znalazła się także młoda kobieta.
Po załatwieniu koniecznych formalności