Strona:Herszt zbójców.djvu/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   13   —
Wicio.

Bardzo byłoby dobrze, gdyby nam się udało go oszukać! Możeby już zaprzestał tych swoich niemądrych przechwałek... Aby tylko ten Franek... on zawsze jakieś głupstwo zrobi...
No, ale czas pomówić jak to urządzimy...

Zdziś.

A więc zabierajmy się do dzieła! Ty, Helenko, wystaraj się o ten szal, co go nosi Agata. Powiedz jej, że zwrócimy w całości, ale na co bierzemy, tego nie mów — boby się jeszcze wydało przed czasem... Ty, Wiciu, zawołaj tutaj Franka... musimy go z rolą Wieczorka oswoić i nauczyć, jak ma do Ludwisia przemawiać... Ludwiś poszedł teraz do swego kolegi — możemy więc, zanim przyjdzie, rzecz całą ułożyć...

Wicio.

Przekonamy go, że nie jest takim zuchem, jak myśli...