Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/325

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
410.

Odczyt Spasowicza. Wczorajszy odczyt Spasowicza sprowadził do sali bardzo liczną publiczność. Prelegent po krótkim wstępie charakteryzującym kierunki w dziejach literatury przystąpił do rzeczy właściwej, to jest do Szekspira. Dane historyczne do jego życia są bardzo małe i próżno by chcieć szukać w nich komentarzy do jego utworów. Szekspir wymyka się dotychczas wszelkiej krytyce. Łatwiej jest wykazać istotę twórczości każdego innego pisarza, żadnego bowiem działalność nie była tak wielostronną, każdy daje się scharakteryzować czemś głównem, jakimś przeważnym nastrojem w swych utworach, odbijającym osobistość piszącego lub wiek. Szekspira całkowitego nie zdołała nigdy pomieścić żadna charakterystyka. Hipolit Taine pragnie w nim widzieć realistę, człowieka wielkiego zamachu, gorącej krwi i wielkiej ręki. Jest on wedle niego największym twórcą dusz czynnych, kipiących temperamentów, wierzących w życie i oddających się mu z całą ślepą ochotą namiętności i z całą wiarą ludzi, w których żywotność przemaga nad zwątpieniem. Ale co zrobić wobec tej charakterystyki z Szekspirem, spokojnym mędrcem, pełnym wewnętrznej równowagi, lub z Szekspirem, słodkim marzycielem, takim, jakim jest jako twórca Cymbelina, Co się wam podoba, Burzy lub niektórych postaci (Izabeli) w Miarka za miarkę. Taine charakteryzuje go więc może trafnie, ale jednostronnie, słowem, nie ogarnia go całego. Inni również błądzą lub nie ogarniają całkowicie tej wielkiej duszy w próbach odmalowania i działalno-