Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
46.

W Żelechowskiem zamierzają w tych dniach urządzić bal na korzyść Szlązaków.
Podobną zabawę urządzają i w Kutnowskiem.

47.

W pamiętnikach szacha perskiego Nasr-Eddina znajduje się dość obszerny ustęp o kraju naszym i Warszawie, z którego podajemy następujący wyjątek:
„Po odbyciu na foksalu przeglądu pułku siedliśmy do otwartego powozu i jechaliśmy przez szerokie, piękne, bardzo ludne ulice, na których tłum kobiet i mężczyzn cisnął się ku powozowi, krzycząc i radując się(!?). Warszawa ładne jest miasto, oświetlone gazem. Place w niej są wspaniałe, mnóstwo publicznych ogrodów, jeden z nich w środku miasta, z wielkim stawem(!?) pośrodku i prześliczną fontanną (zapewne ogród Saski). Pałac i ogród dla nas wyznaczone znajdują się na drugim końcu miasta. Jechaliśmy godzinę ulicami miasta, nimeśmy się tam dostali. Ten pałac zowie się Łazienkami. Droga do Łazienek idzie przez wybornie utrzymane ogrody, pełne kwiatów i drzew. Wszędzie cisnął się tłum mężczyzn i kobiet, które w tym kraju zdaje się są ciekawsze niż gdziekolwiek indziej(?). Gubernator przedstawił nam kilku oficerów, poczem weszliśmy na górę. Z okien przedstawia się powabny widok na staw i ogród. Przed pałacem grały dwie orkiestry wojskowe. Potem przyszli muzykanci i baletnicy teatru warszawskiego ze skrzypcami i innemi instru-