Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szy rzut oka można poznać, kto jest autorem obrazu. Cechy te jednak nie są manierą, ale indywidualnością, która odbija się wszędzie, zarówno w krajobrazie, jak i postaciach ludzi i koni. Malarz przenosi widza w świat na poły azjatycki. Namioty, szałasy kryte słomą, papierowe lampy zawieszone w namiotach, dywany, tureckie siodła, orientalne akcesoria, wśród których wre życie jarmarczne. Rozhukany tabun koni rwie się wśród kłębów kurzu ku szałasom, Kozacy zaś i Tatarzy zagradzają im drogę długiemi kijami. Postacie to niezrównanie oryginalne. Trudno w jakimkolwiek obrazie znaleźć tyle ruchu i rozpętanego życia, które stanowi istotę i jakby duszę jarmarków na kresach. Wszystko, co stanowi ich dziką poezję, zostało zrozumiane i odczute z prawdą, fantazją i dzielnością. Obraz z tego powodu ma wyższe znaczenie, albowiem jest on nie tylko trafnem przedstawieniem rzeczy i ludzi, nie tylko doskonałem malowidłem, ale i kompozycją w szerszem znaczeniu tego słowa, tj. kwiatem twórczej fantazji, która, nie mijając się z prawdą, umie na tle rzeczywistości stworzyć poemat. Jest to najcelniejsza strona obrazu, nadająca mu wyższe znaczenie w sferze sztuki. O zaletach perspektywy, o wybornych grupach ludzi i koni nie potrzebujemy mówić, są to bowiem zalety, w których Brandt celuje między wszystkimi malarzami. Nie tylko publiczność, ale i koledzy Brandta, malarze, zachwycają się oświetleniem i w ogóle technicznemi zaletami obrazu. — Byłby on najpiękniejszą ozdobą każdego salonu i każdej wystawy, dlatego też cena rs 10,000, która