Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom IV.djvu/241

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
159.

Rada Uniwersytetu Warszawskiego dozwoliła studentom wypożyczać książki znajdujące się w Bibliotece Głównej. Dotychczas studenci możności tej nie mieli.

160.

Uważni czytelnicy gazet. O Lindleyu i jego projekcie kanalizacji Warszawy piszą już nasze dzienniki prawie codziennie od dwóch lat, dlatego sądziliśmy, że nie ma między umiejącymi czytać człowieka, który by nie wiedział, kto jest Lindley. Tymczasem wczoraj słyszeliśmy następującą rozmowę:
— Lindley przyjeżdża; zdaje się, że teraz sprawa szybko pójdzie — mówi pewien pan do swego towarzysza.
— I w porę przyjeżdża — dodaje drugi.
Przy tymże samym stoliku siedziało dwóch przyzwoicie wyglądających, dobrej tuszy, ichmościów, którzy słuchali uważnie rozmowy. Nagle jeden z nich zwraca się do mówiących i pyta:
— Przepraszam pana, że przerywam — czy to cyrk Lindleya przyjeżdża?
Myśliciele owi widocznie pogardzili tak lekką strawą umysłową, jakiej dostarczają dzienniki.

161.

Andriolli kończy przepyszny karton, przedstawiający Modrzejewską w roli Juliety. Podobizna ta będzie zamieszczona w Salonie Ungra, a poprzednio jeszcze, lubo na bardzo krótko, w bazarze.