Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom IV.djvu/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

konjunkcji i u kratek trybunału serca W. Pani Dobr. deponowane, nie odebrały dotąd z melodyjnych ust Jej pożądanej repliki, umyśliłem więc wezwać na konferencję sympatyczne sentymenta i adoracje moje do Jej persony resplendującej ukorporowanemi w niej perfekcjami i uczynić literalną manifestacją afektu, ferworu i zelozji, które w pektoralnych latifundiach moich od tak dawna wysiadują supercesją na rzecz W. Pani Dobr. Apelując zaś do najwyższej instancji rozumu i perspikacji Pani mojej, śmiem konserwować presumpcję, iż dekret chociaż kontumacyjnie ferowany, nie okondemnuje mnie, owszem faworalną mi przyniesie solucją. A ponieważ wakująca po św. p. miecznika inflanckiego zgonie konnubialna posada wzbudziła o Jej rękę kilku pretensorów, heredowanie zaś tak precjonalnego remanentu nie podlega ani konkursowi potioritatis, ani kompromisarskiej eksdywizji, tylko jednemu adjudykowane być może, przeto najniżej suplikuję W. P. Dobr., abyś raczyła kontrowersyjne współpretensorów impetycje przeważyć na szali imparcjalnej Temidy i personalnym onych kwalifikacjom interekwalny położywszy walor, zadeklarowała, kto z nas legalnie formować może prawo do aktoratu“.
Tu następuje wzmianka o Parysie, a dalej, przechodząc do dwóch innych współzalotników, p. Roch mówi:
„Miałżeby najgodniejszym być Jegomość p. Starosta? Rekuzuję najmocniej i admitować nie mogę. Bo czyliż tak delikatnych sentymentów dama zdoła akordować estymę i konsyderacje dla istnego gladia-