Strona:Henryk Sienkiewicz-Listy z Afryki.djvu/086

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

reda rzuca się na głowę w morze. Widać tylko wiązkę czarnych nóg i ogromnych stóp z białemi podeszwami, przez chwilę jeszcze widać ciała pod falą, jak kłębią się, przepychają i biją o pieniążek, zupełnie jak karpie o okruszynę chleba, poczem znika wszystko. Kędzierzawe głowy wypływają nareszcie na powierzchnię, wyrzucając ze wzdętych policzków słoną wodę. Szczęśliwy zdobywca pokazuje pieniążek i w braku innej kieszeni, chowa go w usta.

Murzyni łowiący monetę.