Strona:Henryk Sienkiewicz-Humoreski z teki Worszyłły.pdf/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przyszło jej na myśl. Przecie rodzona matka nazywała ją naiwną. Ale pani Chłodno nie zupełnie myliła się, licząc na rozsądek i dobre wychowanie córki. Lucy cofnęła się przed mezaliansem...
A tu, czytelniku, maleńkie wyznanie na korzyść naszych salonów. Ile tam pocałunków przemknie się po obsypanych ryżową mączką obliczach — nie nasza rzecz! mezaliansów jednak nie widzimy. Inna rzecz powiedzieć komuś: „kochajmy się, póki będziemy mogli”. Za to potem, gdy czas przeminie, mówi się:

„Ja cię wiecznie będę... wspominać,
„Ale twoją być nie mogę.”

Opinia publiczna jest światłem, kogo oczy bolą, sprawia sobie umbrelkę — męża. Wielu młodzieńczych gier by nie bywało, gdyby nie nerwy — te nieszczęśliwe nerwy!
Wszystko to jednak dobre dla nas; Wilkowi chyba na to się przydało, że

„......na pocieszenie
„Słodką mu zostawiono rzecz — bo doświadczenie.”

Puścił konia Lucy. Mógł jej wprawdzie powiedzieć, że postępował uczciwie, że bez takiego rozwiązania, jakie rzeczom