Strona:Henryk Sienkiewicz-Humoreski z teki Worszyłły.pdf/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

na pytanie, dlaczego wypasał zboże pana Garbowieckiego, odrzekł:
— Taki to on i pan, kiedy sam za pługiem chodzi; takiego nie grzech poszkodować.
Mój przyjaciel uważał tę odpowiedź za znakomitą: „C’est magnifique! magnifique!“ — powtarzał. Dowodzi to jednak (mówił), że i w ludzie prostym jest pewne... pewne... comment cela s’apelle-t-il?... pewne poczucie tej myśli, którą francuzi wyrażają; „noblesse oblige“.
Z powodu tej sprawy wszedł Wilk w bliższe stosunki z państwem Chłodno i bywał tam następnie dość często.
— Prawdziwie — mówił do mnie pan Chłodno — kiedy wszedł pierwszy raz, patrzyliśmy na niego, prawdziwie jak na wilka... nous l’avons regardé tout-à-fait comme un vrai loup.
W ich domu jednak rozegrała się najważniejsza część jego historyi, dlatego stosunki te będę opisywał szczegółowo. Dom państwa Chłodnów składał się z samego, z samej i dwóch córek: panny Lucy i Boguni; małej jeszcze, może trzynastoletniej