Strona:Henryk Rzewuski - Pamiątki JPana Seweryna Soplicy.djvu/357

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

gać w szeregach moskiewskich: i to na całe życie, za to, że dziad nie chciał pozwolić, aby kilku jego poddanych kilka lat służyło rzeczypospolitej. Tak to za zbrodnie dziadów i ojców niewinne syny i wnuki pokutują. Czego szczególne domy, tego i ogólna ojczyzna doświadcza. Kiedy się nią opiekując, Pan Bóg tyle narodów ruskich nam powierzył, jakże się my z nimi obchodzili! Wstyd wspomnieć. To też Pan Bóg i nas samych poddał pod jarzmo ruskie. Za dawnych my się byli opamiętali i poddaństwo ruskie już bardzo łagodnie było rządzone; ale po zaborze, jak ogarnęło łakomstwo serca obywatelskie, takiej nieludzkości zaczęto się dopuszczać względem włościan tamecznych, o jakiej nasi przodkowie najtwardsi wyobrażenia nawet nie mieli. Nie tylko że całkowitą pracę poddanego przywłaszczyli sobie, ale duszę jego gubią, pobudzając go do pijaństwa, by mu ostatni grosz wyłudzić. Cokolwiek czy mieszkowi czy zmysłom idzie na korzyść, samolubny i bezbożny obywatel obu płciom swojego poddaństwa wydziera. To złe coraz się szerszy, i chcą, aby Pan Bóg wszelkie prawa sprawiedliwości krusząc, uciskających bez litości od ucisku uwolnił. Za moich czasów wielkie były cnoty. Jeżeli wykroczenia naddziadów trzeba było odpłacić, dawno bylibyśmy się oczyścili i wrócili do szkód nieodżałowanych; ale następne pokolenia nowemi zdrożnościami przedłużyły gniew boży. Ta to historya świadczy, że grzechy poprzedzają