Strona:Henryk Nagiel - Tajemnice Nalewek.djvu/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
VIII
RÓŻA APENSZLAKÓWNA

Jesteśmy na pierwszem piętrze tej samej oficyny.
Przechodzimy przez pokój jadalny i znajdujemy się w małym pokoiku, pełnym gustu i uroku. Jest to prawdziwie dziewicze gniazdeczko. W głębi pokoju stoi białe łóżko, zakryte muślinowemi firankami. Dywan zaściela podłogę. Na oknie widzimy kwiatki, a bluszcz opina festonami ramę okna. Niedaleko od okna znajduje się mały stoliczek do roboty, na którym stoi lampa, płonąca przyćmionem światłem.
Zapewne czytelnik wypatruje postaci dziewczęcej, siedzącej spokojnie przy lampie, pracującej nad robotą i snującej równo jasne i niewinne marzenie młodości...
Postaci takiej nie znajdzie.
Tylko z głębokiego kąta, ukrytego w półcieniu za łóżkiem, dochodzą jakieś niby westchnienia, niby jęki. To łkania...