Strona:Henryk Nagiel - Tajemnice Nalewek.djvu/407

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i nocy, kiedy „Fryga“ zrobił tyle odkryć i narażał się na tak groźne niebezpieczeństwa, wreszcie wiadomość o rezultacie rewizji odbytej w oficynie Apenszlaka. Teraz dopiero „Julek“ zrozumiał, co za cel i powód miała ta rewizja, o której już słyszał cokolwiek od Róży.
Zato druga część opowiadania ajenta, streszczająca wypadki bieżącego dnia „Frygi“, zawierała sporo nowych szczegółów. Powtarzamy ją w skróceniu.
Tego dnia, rano (było to na czwarty dzień po owej pamiętnej nocy), „Fryga“ obudził się znacznie zdrowszy i rzeźwy. Gorączka ustąpiła, a pomimo, że drobne skaleczenia i ranki dolegały mu ciągle, wypoczynek oddziałał nań o tyle dobrze, iż od samego rana postanowił przerwać przymusowy odpoczynek.
To jego postanowienie bardzo zaniepokoiło Karolcię. Starała się go odwieść od zamiaru, gdy jednak przekonała się, że żelaznej woli małego człowieka nie zdołają przełamać nawet jej prośby i uściski, rada nie rada — ze strachem — przyznała się do listu, który wysłała do sędziego śledczego. „Fryga“ ledwo do góry nie podskoczył na łóżku na tę wiadomość.
— Coś zrobiła najlepszego! — zawołał zrozpaczony.
Po chwili jednak przyszła refleksja. Ajent rozważył, że, bądź co bądź, może i dobrze się stało, iż w ten sposób został przecięty węzeł trudnego położenia. W każdym razie odkrycie w tej formie