Strona:Henryk Nagiel - Tajemnice Nalewek.djvu/229

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
IV
„FRYGA“ ZNAJDUJE

Przed domem na barona von Rajta czekała kareta. Stangret w liberji zasnął na koźle i kiwał się powoli. Gdyby nie był pogrążony we śnie, mógłby widzieć jakiegoś niskiego, małego człowieczka, który się uparcie przechadzał po drugiej stronie ulicy. Od czasu do czasu rzucał on badawcze spojrzenia na ekwipaż i na dom, w którym mieszkała Tema.
Płomień latarni gazowej, stojącej nieopodal bramy, wyraźnie oświetlał sylwetkę powozu i dom, tudzież wejście do bramy. Druga strona ulicy, niezabudowana, ogrodzona tylko jakimś parkanem, tonęła w cieniu.
Zdradzimy incognito małego człowieczka, wytrwale już od półtorej godziny krążącego naprzeciw okien pięknej kurtyzanki. Jest to „Fryga“, którego zresztą w żaden sposób w tej chwili nie poznalibyśmy. Nie mówiąc już o kostjumie, twarz ma zupełnie inną. Duże blond wąsy, blond hiszpanka i niebieskie okulary zmieniły zupełnie wyraz twa-